Miła akademicka młodzież

11 listopada w Warszawie można otagować: #ktosprowokował. To już nowa, świecka tradycja, że brunatni chłopcy pochlipują w mediach. Ciekawe – wydaje się im, że realizują wolę mocy, a gdy dochodzi do najmniejszej konfrontacji z rzeczywistością, uciekają w pełną oskarżeń dramę. Oj chłopcy, kolega Fryderyk Nietzsche nie byłby z Was dumny. Wyznajecie kult siły, prężycie się w kulcie woli…

O epifanii w Starbucksie

Zrecenzowałem nową książkę Krzysztofa Nawratka, zrobiłem to w stylu byłego prezydenta „jestem za a nawet przeciw”. Po treść odsyłam na strony „Praktyki Teoretycznej”. P.S. Poniżej zdjęcie jednego z miast dla których zabrakło miejsca w książce Nawratka – to Djenne (Mali).  Niestety nie było dla niego miejsca także w mojej recenzji, zbyt obsesyjnie skupiłem się na…

Brakowało tylko F16

Dziś pobiję rekord, to już trzeci wpis tego samego dnia. Nie można jednak nie napisać notki, gdy wydarzenia z waszej własnej ulicy przebiły się do mediów ogólnopolskich. Chodzi o policyjną akcję zajmowania skłotu na ul. Podgórze w Poznaniu. Skłot miał być otwarty oficjalnie w piątek, dziś policja uzbrojona po zęby zrobiła absurdalną akcję zdobywania  zrujnowanej kamienicy, w…

Batman bez Thomasa

Chwilowo mam dwudniowe „lato w mieście”, po dobrej porcji biegu po lesie i jeziornej kąpieli poszedłem na nowego Batmana. Nowy film Nolana to okazja by na nowo odgrzać flejm o prawicowości superbohaterów (choć pewnie wszyscy są już znudzeni). „Mroczny rycerz powstaje” mógłby służyć za wzór „prawicowości”. Pomijam resentymenty Nolana związane z ruchem Occupy Wall Street…

Grillowany PKWN

Odbyłem ostatnio małą wyprawę rowerową (z sakwami) po południowej Wielkopolsce. Początek wyprawy wypadł w piękną niedzielę 22 lipca (dawnej E. Wedla).  Manifest w którego rocznicę przypadkowo rozpocząłem mój  objazd budzi we mnie dwuznaczne uczucia. Przecież był to początek końca tradycji lewicowych z okolic PPSu. Niedzielny ranek a następnie południe były dla mnie nieustanną przyjemnością –…

Hipster, dwa mosty i rewolucja

Dawno mnie nie było, byłem w podróży służbowej, że sparafrazuje tytuł debiutu Kusturicy (fabuła mojego wyjazdu z filmem na szczęście nie miała nic wspólnego). Sama podróż była nad wyraz udana, była gdzieś zawieszona pomiędzy „Inaczej niż w raju” a „Stroszkiem”, z odrobiną „Little Miss Sunshine”. Na wyjeździe całkiem przypadkiem zostałem najprawdziwszym hipsterem. Dzięki uprzejmości znajomym…

Niech Inni piszą za mnie

Jestem trochę zabiegany, więc krótko. W polskim internecie Wojciech Orliński (tu i tu) z wyżyn swojego korporacyjnego stołka rzuca w twarz polskim protestującym, że nie solidaryzują się z ludem zdrowym i ubogim. Przy okazji pisze to koleś, który z pełną pogardą w kółko mówi o „Ziutkach z Pierdziszewa, Myciskach Dolnych a na ludzi migrujących do…

Aż żal gardło ściska

Niestety, zaniedbane wizyty u kręgarza, seria bolesnych szczepionek, które brałem w ubiegłym rokiem przed podróżą do Mali, Burkina Faso i Ghany, trucie się produktami usłużnie podsuwanymi przez BigPharmę, nie pozostały bez efektu. Ale po kolei. W tak gorącym  okresie, gdy ttdkn  kolejny raz się rozpada. Galeonem Agory trzęsą hordy bosonogich hipsterów z KP i okolic,…

Silne kobiety (niekoniecznie w willi i z lustrem)

Przy okazji ostatnich  wpisów na blogu MRW rozpętała się nużąca dość dyskusja. Rozpoczęła się od „girl power” i emancypacyjnego charakteru tańców z pokazywaniem gołych nóg (pierwszy wpis MRW), aby potoczyć się w kierunku pytania o to czy kreacja Beyonce  w jej teledysku to wizerunek silnej kobiety, czy może jednak nie do końca. Nie zrozumcie mnie…