Zwyczajny faszyzm

dnia

„…плохих детей нет, все зависит от того, что мы вылепим из этих детей.” (М. Ромм)

Zwyczajność i banalność zła jest dość wyświechtaną kliszą. Niby wszyscy to wiemy, ale nie oszukujmy się, niespecjalnie chyba to czujemy. Nazizm i faszyzm, lęk przed jego powrotem dziś jest dość dojmującym uczuciem. Równocześnie brakuje narracji aby sobie z tym radzić. Neonaziści i neofaszyści mają łatwo, ot wskrzeszają przy ogniu pochodni niedoumarłe idee. Co prawda pochodnie z marketu i wzorowane na zgoła nie aryjskich pochodniach z Haitii, ale co, tam, atmosfera odtworzona. Jeszcze trochę wypastowanych butów, swastyki, krzyże celtyckie, swarzyce i można zaczynać cosplay. Na razie jeszcze nie jest groźne. Ot grupa rekonstrukcyjna urodzin Hitlera w lesie. Robi się odrobinę gorzej, gdy zaczynają przejmować aparaty państwa, dostawać dotacje. Pomagają władzy w rozbijaniu oporu dysydentek.

Zaczyna się lekko, od tortu ze swastyką a kończy się tak jak zwykle.

Triumph Over Violence.jpg

Obejrzałem właśnie dokument „Zwyczajny faszyzm„, w reżyserii Michała Romma. Nakręcony w roku 1965 jest zmontowany z nazistowskich i faszystowskich kronik, uzupełnionych zdjęciami z archiwów Trzeciej Rzeszy. Dokument ten jest bezspośrednim dziedzicem radzieckiej szkoły montażu: Siergieja Eisenstaina, Dzigi Wiertowa i techniki filmu kompliacyjnego Esfir Szub. Montaż hipnotyzuje, ponad dwugodzinny dokumnent przykuwa, przyciąga. Najbardziej specyficzną cechą tego filmu jest głos narratora (Michała Romma), który miesza ze sobą ironię, specyficzny czarny humor z głęboko humanistycznym przekazem. Przyznam, że warto choć trochę znać rosyjski, żeby poczuć specyfikę tej narracji (film na Youtubie ma dobrze prztłumaczone angielskie napisy, polskich nie ma, podobnie jak poświęconego filmowi hasła w wikipedii).

Dłużej nie będę pisał, sami pozwólcie Michałowi Rommowi by do Was przemówił:

p.s. zwrócenie uwagi na film zawdzięczam Jerzemu Kochanowi i jego komentarzowi na FB.

2 Komentarze Dodaj własny

  1. Michał pisze:

    Dlaczego nie ma napisów polskich?!

    1. fronesis pisze:

      Z tego pamiętam są angielskie. Ja znam rosyjski, więc nie zwróciłem uwagi.

Dodaj komentarz