Grillowany PKWN

Odbyłem ostatnio małą wyprawę rowerową (z sakwami) po południowej Wielkopolsce. Początek wyprawy wypadł w piękną niedzielę 22 lipca (dawnej E. Wedla).  Manifest w którego rocznicę przypadkowo rozpocząłem mój  objazd budzi we mnie dwuznaczne uczucia. Przecież był to początek końca tradycji lewicowych z okolic PPSu. Niedzielny ranek a następnie południe były dla mnie nieustanną przyjemnością –…