Naszym domorosłym czytelnikom Carla Schmitta

Fajnie jest czytać o „stanie wyjątkowym”, podniecać się „rewolucją konserwatywną”, mamić się myślą o zniszczeniu „lewactwa”, „zgniłego liberalizmu” i „demokracji”. Warto jednak może przeczytać jak to się skończyło: Przydałaby się teraz cisza. Żeby słyszeć, jak pod kopytami pęka tafla lodu. Drobne szczeliny rozchodzą się wtedy promieniście z nieprzyjemnym dla ucha chrzęstem. Kto go usłyszy, może zdąży…